O mnie

fot. zeszłoroczny zbiór krwawnika oraz kocanek piaskowych obok mnie pnie się dumnie jaśnie Pan wrotycz

DLACZEGO CHWASTOWE POLE?

Całe dzieciństwo spędziłam na wsi, biegając po lasach i polach. Obserwowałam wszystko co mnie otacza. Kładłam się na łące i obserwowałam niebo, słuchałam śpiewu ptaków. Robiłam wianki z polnych kwiatów. Z jakich? Wtedy nie miałam pojęcia jak się nazywały ani jakie miały właściwości. Dla mnie były to polne chwasty. Piękne polne chwasty. W mojej rodzinie nie ma babci szeptuchy ani nikogo kto mógłby mnie nauczyć jak obchodzić się z ziołami. Po pewnym czasie przestałam wić wianki, wydoroślałam, wyjechałam za granicę… Jednak zawsze mnie ciągnęło do natury. Tęskniłam za rodziną, za Kaszubami, łączką na której wylegiwałam godzinami…

Po ośmiu latach wróciliśmy z mężem i synkiem do Polski na moje kochane Kaszuby. Kupiliśmy ponad hektar ziemi na której rosną cudowne zioła z dala od toksyn i zanieczyszczeń. Właśnie wtedy poczułam, że jestem u siebie i muszę nadrobić stracony czas. Dowiedzieć się jak najwięcej o tym co mnie otacza. Zaczęłam zbierać i przetwarzać zioła. Szukałam informacji jakie zioło na co pomaga, jak ich używać. Najbardziej zafascynowało mnie kosmetyczne zastosowanie ziół. Zrobiłam swój pierwszy tonik różany, macerat z kacanek piaskowych, maseczkę ziołową itp.

Jednak ciągle czułam niedosyt wiedzy. Zapisałam się więc na kurs zawodowy w Instytucie Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych na kierunku Fitoterapia oraz na szkolenia kosmetyczne z recepturowania, produkcji i kontroli jakości produktów kosmetycznych, aspektów prawnych wprowadzania kosmetyków do sprzedaży, emolientów- surowców kosmetycznych wpływających na poprawę nawilżenia skóry oraz kurs z wybranych aspektów tworzenia żeli kosmetycznych.  Chcę rozwijać swoją pasję do ziół i dzielić się nią z innymi.

Zioła mają w sobie nieograniczone możliwości. Trzeba tylko umiejętnie i z szacunkiem się z nimi obchodzić a odwdzięczą się swoją magiczną mocą. A więc dlaczego chwastowe pole? Dlatego, że kiedyś mimo, iż wielbiłam polne rośliny, były dla mnie tylko chwastami bez właściwości. Czułam, że mają w sobie duszę jednak nie wiedziałam o ich mocach. Wielu ludzi przechodząc koło tych „chwastów” nie zdaje sobie sprawy jaką siłę w sobie kryją. Moim celem jest odczarować chwastowe pole. Kaszubskie chwastowe pole.